sie 22 2020

Bożenka


Komentarze: 0

Niestety juz nigdy nie odbudowała się więź matki I córki. Na zawsze zostały dalekie.Nie miała dorosła Julia przyjaciólki w matce. Za to miała prawdziwe przyjaciólki. Z najmłodszych nawet lat I z lat szkolnych. I studenckich.

Bożenka. Kolezanka od pierwszej klasy podsawowki. Tej to się w zyciu komplikowało.Widziały się ostatnio dwadziescia lat temu. Ale tylko przelotem w jakimś sklepie będąc i w obłędzie zakupów świątecznych. Obłęd miał moc rażącą, bo Julia wcale nie pamiętała o tym fakcie. Więc za ostatnie ich spotkanie uznawała te sprzed trzydziestu pięciu lat. A i wówczas te dwudziestopięciolatki spotkały się ‘po latach’. Wszak z podstawówki wyszedłszy rozstały się, jako siuśmajtki. I taką Baśkę z największą radością odkopała w swojej szuflandii Julia. Dożywotnią rezerwację swojej szuflady ma Basia w jej głowie. I jest to dobrej klasy apartament, nie byle karimata gdzieś miedzy zwojami pod potylicą.

Dodatkowym zabezpieczeniem kont w pocztach elektronicznych bywa często pytanie: „przyjaciel z dzieciństwa?”. Wtedy zawsze odpowiedzią jest ‘Bożenka’.

Lubiły się szczerze, naturalnie. Może, dlatego, że dziecinnie jeszcze? W każdym razie, mimo lat bez siebie, bez trudu znów potrafiły rozgrzać ciepełko i zrobiło się tak przyjemnie, swojsko, bezpiecznie. Obie dojrzałe kobiety usiadły przy małym stoliku w klasycznej pozycji ‘do plot’. Wsparte na łokciach zbliżyły swoje twarze i rzeczywiście uderzyły w gadanie nieprzerwanie na trzy godziny. Nic ono jednak z plotami wspólnego nie miało. Zdołały zaledwie wypakować odrobinę ze swoich życiowych plecaków. A, że akurat niedawno Bożence ciężar ucho w nim urwał, to ona była wodzirejem na tym spotkaniu.

 

-Dostałam kopa od męża trzy miesiące temu. Odszedł do sąsiadki.

 

Powiedziała to w taki sposób, że Julia błyskawicznie rzuciła pytaniem:

 

-A ty go kochasz?

 

Na co Bozenka równie błyskawicznie odpowiedziała:

-A, co to znaczy? Co to jest miłość Juliś? No właśnie…Refleksje nadeszły natychmiast.

 

I z tą z tą piękną kochanąBożenką juz zostały w stałym kontakcie. Była mamą dwóch pięknych chłopców. Starszy byl rówiesnikiem syna Julii I Krzysztofa. Zaczęła walczyć o swe zycie Bozenka, jak ją ten sukinsyn zdradził I oszukał. Nie trudno było przewidziec, ze wkrótce u jej boku pojawi się piekny rycerz, który juz tylko będzie ją chronić. Szybko przedstawiła Julii I Krzyskowi Sławka. Co to byl za fajny gość, mądry, przystojny inteligenthny. I Bożenka zakochała się oczywiscie. Ale jak to kobieta:kochała I chciała miec Go przy sobie. A Sławek nie był na to gotów. Spędzili jeszcze razem w czwórkę Sylwestra. Hitem parkietów był wtedy wątpliwie artystyczna twórczosc Radka Liszewskiego i piosenka”A ona tanczy dla mnie”Bożena uwielbiała ten przebój I kiedy szampan huknął juz jej w potylice podkręciła moc wzmacniacza, zgrabnie wygieła tyłeczek w rytmie disco polo, zachwiała się I centralnie usiadła tyłkien na niską lawę prosto w duralexową salaterkę pełną sałatki. Spłoszyła się ptaszyna I zjarała cegłę, no bo ten Sławek patrzył , ale Julia z gracją obróciła tę sytuację w rzekomy znak szczescia I szybko sprawa ucichła . No jasne, ze Sławek został u niej tej szalonej nocy, otarli się o sex, ale do prawdziwego związku Sławek się nie garnął. Więc Bozena poszukał kolejnego oobiektu uczuc. Mietek- od lat zamieszkały w Niemczeh.Poznali się na portalu randkowym , no I w kon cu nadszedł czas spotkania. Przyszla wtedy Bozena do Julii I mówi

- Weź mnie Jiuliś pierdolnij.

 

-Yy?

 

-Wiesz co ja robię?, wiesz, co robię?

 

-No przeciez nie wiem.

 

- Zachowuję się , jak nieodpowiedzialna małolata!

 

-Niezauwazyłam.

 

Ten Mietek zaprosił mnie na spotkanie.

 

-Chciałas z nim życ przez internet?

 

- Tyle sie teraz słyszy o oszustach, zboczencach, psychopatach, a ja własnie jadę na spotkanie z nieznajomym.

 

-Zeby sie poznac, trzeba się spotkac.

 

- Słuchaj...jak ja w ogole wygądam ?Odwaliłam się, jak stróz w Boże Cialo dla obcego faceta. Wiesz ile kosztowała ta kiecka?

 

- Warta była kazdej ceny. Wrazenie oszołamiia.

 

-Patryk(starszy syn) nie pozwala mi jechac, a ja jadę.

 

-No wiesz…. Syn ma Ci układac zycie?

 

-Czyli mam jechac?

 

Juz teraz Julia zawahała się czy jej dobrze doradza.

 

-Masz jechac.

 

Elegancka czterdziestolatka wsiadła do swojej srebrnej kijanki I ruszyła pewnie.

 

 

 

Gwałtowy sygnał komórki zerwał Julię po dwóch godzinach. Odebrała I usłyszała jakis niepokój w głosie przyjciółki.-Julis, jaddę za nim wiesz….?

-Jedź, jedź.

-Ale on mnie do lasu wywiózł!

O KURDE- pozałowała Julia swoich rad. Zupełnie nie wiedziała co powiedziec,

Ale juz sie poznałam z nim. Wiesz, wzbudza zaufanie

-Kochana nie wiem co mam Ci radzic.Kieruj się swoja intuicją.

I Bozena pokierowała się. Zawróciła w najblizszym mozliwym miejscu I darła do Wrocławia jak Kubica na torze..Wpadła do Julki spocona z oczami jak zaba., ale I z pięknym bukietem kwiatów.

 

-Spanikowałam

 

-Rozumiem Cię.

Za chwilę grzecznie I uczciwie tłumaczyła się Mietkowi ze swojego zachowania.

 -Jestem taka niefrasobliwa, wstyd mi za siebie.

Mietek  nie miał pretensji,wykazał zrozumienie I na nastepne spotknie umówili sie juz na pieknym rynku wroclawskim.Za trzy miesiace Bozena odezwała się na fejsie, ze mieszka z Mietkem w Niemczech, ze jest dla niej dobry, a ona szczesliwa. Pracuje w jakies firmie produkujacej zarcie dla psów,spełnia swoją pasję czyli projektuje I wykonuje rękodzielniczo bizuterię. Wkrótce dołaczyl do niej młodszy syn, który w całej  tej  zawierusze mieszkał z dziadkami w Polsce.Spokojna juz była Julia o kolezanke, a na Mietka zła, ze ją zabrał z Wrocławia.. Zaś Krzysztof szczerze zaprzyjaznił się ze Sławkiem I pozostali w stałym kontakcie głownie w celu degustowania drogich whisky .Sławek załował, ze tak rozegrał tę znajomosc z Bozeną I chętnie by ją odnowił, ale w tej sytuacji Bozena ograniczyła sie tylko do kontaktu internetowego.Minęły ze dwa lata I na fejsie Julia z Krzyskiem zobaczyli zdjęcie ze slubu Sławka z uroczą brunetka.Kupili dom na wsi I wiedli tam szczęsliwe zycie.

 

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz